Miechów inspiracją w wyborze drogi życiowej...

  • Wędzki Andrzej, Miechów w średniowieczu. Studia z dziejów miasta i klasztoru. Zagadka Jaksy

    Wędzki Andrzej, Miechów w średniowieczu. Studia z dziejów miasta i klasztoru. Zagadka Jaksy

"Chyba właśnie w Miechowie o tak ciekawej i wciąż zagadkowej przeszłości (Jaksa!) skrystalizowały się ostatecznie moje zainteresowania historią i po studiach obrałem drogę naukową" -  w ten sposób prof. dr hab. Andrzej Wędzki pisał w swoim liście do Powiatowej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Miechowie.

 

 

Prof. dr hab. Andrzej Wędzki  (1927- 2017)  należał do grona najwybitniejszych historyków poznańskiego środowiska naukowego. Emerytowany profesor Instytutu Slawistyki PAN, wieloletni kierownik Zakładu Historii (1984-2005) i współredaktor wydawnictw encyklopedycznych m.in.  "Słownika starożytności słowiańskich" i  "Wczesnej Słowiańszczyzny", "Przewodnika po dziejach i literaturze przedmiotu". Zajmował się historią osadnictwa, badaniami regionalnymi i zastosowaniem archeologii w badaniach osadniczych.

W jego biografii szczególne miejsce zajmuje Miechów, dokąd jako kilkunastoletni chłopak trafił z rodzicami i siostrą po wrześniu 1939, gdzie spędził większą cześć okupacji. Ojciec Józef, zasłużony pedagog i dyrektor szkoły handlowej w Lesznie, pochodził z podmiechowskich Pstroszyc. Zmienił on w grudniu 1922 roku nazwisko z Józef Wędzony na Józef Wędzki.

Pokłosiem fascynacji Miechowem ze strony syna jest książka "Miechów  w średniowieczu. Studia z dziejów miasta i klasztoru. Zagadka Jaksy".

 Wędzki Andrzej, Miechów w średniowieczu. Studia z dziejów miasta i klasztoru. Zagadka Jaksy. Warszawa 2014

 

 

 

Ciekawostki

Przez buki do Bukowskiej Woli

     * W  drugiej ćwierci XIV w. bożogrobcy przystąpili do założenia na prawie niemieckim dwu nowych osad zlokalizowanych na gruntach należących do miasta Miechowa.

Prepozyt miechowski Mikołaj Gąska (Goscha) za zgodą braci klasztornych powierzył Adamowi Zalczykowi lokację na prawie średzkim wsi Scvolna, którą już w 1354 r. określono mianem Bukowskiej Woli. Etymologia nazwy Scvolna - być może posiada związek z określeniem łodyg roślinnych występującym w języku czeskim. Prawdopodobnie w lesie leżącym na północ od wsi występowały buki, stad zmiana pierwotnej nazwy na Bukowska Wolę.

Obszar nowej wsi wytyczono od pola klasztornego do drogi prowadzącej do Książa Wielkiego.

 Do obszaru nowej jednostki osadniczej włączono zarośla rozciągające się po obu stronach tej drogi do lasu i góry zwanej Galicz. Nazwa tego wzniesienia przetrwała do połowy XIX w.

Sołtys z prawem do karczmy

      * Klasztor na mocy wspomnianego dokumentu sprzedał Adamowi Zalczykowi za 20 grzywien sołectwo w nowo lokowanej osadzie.

Sołtys miał otrzymać prawo pobierania czynszów z co dziesiątego zasiedlonego łanu. Zastrzeżono dla niego także prawo... posiadania karczmy, w której dozwolono na sprzedaż mięsa i innych potrzebnych towarów. Przysługiwało mu również zwyczajowe pobieranie 1/3 kar sądowych (pozostałe 2/3 przypadały klasztorowi).

Sołtys miał także  obowiązek wykopania we wsi dwu studni, a  kmiecie - jedną. W razie potrzeby sołtys Bukowskiej Woli zobowiązany był  również do udziału w wyprawach… wojennych.

Miechowska Woła za Stawem  czyli Podmiejska Wola

  *  Druga wieś na gruntach miechowskich powstała na podstawie przywileju wystawionego w 1339 r. przez prepozyta Benedykta dla Mikołaja syna Świętosława ze Stawkowa. Miał on przeprowadzić lokację jednostki osadniczej na prawie średzkim na terenie należącym do klasztoru zwanym Bieńkowice. Nazwa ta nie utrzymała się jednak i ostatecznie dla wsi ustaliła się nowa - Podmiejska Woła Miechowska lub Miechowska Wola za Stawem.  Terytorium nowej jednostki osadniczej ciągnęło się od drogi prowadzącej do Witowic i sięgało granic Falniowa i Chodowa, koło rzeki Cichej, płynącej powyżej młyna aż do doliny w pobliżu Zagórza (= Zagorzyc) . Identyfikować ją można z Podmiejską Wola Dolną {obecnie w granicach Miechowa). Podmiejska Wola Górna powstała w XIX w. w wyniku uwłaszczenia. Klasztor sprzedał Mikołajowi za 32 grzywny sołectwo w nowej wsi.

 Siedliska

   *W  obrębie klucza miechowskiego nie sposób pominąć milczeniem wsi Siedliska, leżącej między Miechowem, Zagorzycami i Strzeżowem. Geneza tej osady nie rysuje się jasno. Jako własność klasztoru notowana jest dopiero około lat 1470-1480 . Brak informacji o tym, czy stała się własnością klasztoru z czyjegoś nadania. Zresztą jej grunty były otoczone polami klasztornymi już u schyłku XII w. Ogólnikowa nazwa typu kulturowego, Siedliska, oznaczająca siedzibę włościańską czy osadę wiejską , nie daje żadnych wskazówek odnośnie jej początków.

 Średniowieczne osady w... Kalinie Lisiniec ?

   * W ramach kolonizacji wewnętrznej klasztor założył w końcu XIV lub na początku XV w. Wolę Kalińską na gruntach Kaliny Malej należącej do konwentu. W aktach podziału dóbr bożogrobców z 1756 r. została ona oznaczona jako opuszczona. Według Zbigniewa Pęckowskiego  we wsi Kalina Mała, w części zwanej Lisiniec (leżącej na południowy wschód od właściwej Kaliny Małej), na terenach zarosłych zagajnikiem w XIX w. miano znajdować ślady średniowiecznego osadnictwa. Brak badań terenowych w tym rejonie uniemożliwia ustalenie, czy są to relikty Woli Kalińskiej.

 Miechowski rybnik

 * W ramach zagospodarowywania terenów wchodzących w skład miasta, klasztor w 1344 r. założył w Miechowie rybnik (piscinia). Zapewne chodzi o stawy rybne usytuowane w kotlinie leżącej w pobliżu ujścia Miechówki do Cichej. Stawy te istniały jeszcze w latach 1864-1865 . Drugi rybnik powstał może w XV stuleciu w obrębie folwarku Wielkozagórskiego (na terenie współczesnego Parku Miejskiego).

Dawne podatki w Miechowie

 * Według relacji Jana Dlugosza w Miechowie w latach 1470-1480 znajdowało się 70 domów i 16 domów zagrodników...Od każdego domu i każdej działki klasztor pobierał 1 grosz czynszu rocznie i dodatkowo jeden grosz "gutowy" (odrębna opłata pobierana za prawo wyrobu piwa).

Mieszczanie od posiadanych łanów płacili klasztorowi 14skojców od łana, czyli 28 srebrnych groszy. Prócz tego posiadacze łanów dostarczali konwentowi osep, czyli miarkę żyta i miarkę owsa od każdego łanu.

    Kolejny obraz dochodów uzyskiwanych przez konwent z Miechowa pochodzi z 1529r., z okresu panowania Zygmunta Starego. W 1529 r. od każdego domu klasztor pobierał 3  1/2 grzywny. Z zakładów przemysłowych stawki były następujące: z dziedzicznego młyna 8 grzywien, z folusza 12 grzywien, z młyna i słodowni 6 grzywien, z łaźni  6 grzywien.

 12 szewców, 8 krawców i dudziarz

   * Według Jana Długosza  w połowie XV  w. w mieście było 20 kramów szewskich, 26 jatek rzeźniczych i kram piekarski. Najpełniejsze zestawienie rzemieślników działających w Miechowie zachowało się z rejestru poborowego z 1581r. Wymienia on w Miechowie: 12 szewców, 8 krawców, 5 kuśnierzy, rymarza, 2 powroźników, stolarza, 5 kramarzy i dudziarza.

Jarmarki w Miechowie

   * Oprócz targów cotygodniowych w mieście odbywały się jarmarki. Najstarszy znany dokument wystawiony przez Kazimierza Jagiellończyka w 1464r., przewidywał jarmark w dniu św. Mateusza (21 września). Miechów otrzymał  prawo odbywania dwu nowych jarmarków na podstawie przywileju Zygmunta Augusta z 1563r. na poniedziałek w Zielone Święta oraz dzień św.Łucji (12grudnia).

 Sól miechowska solą o w oku Proszowic

    * Władysław Łokietek w 1331 r., zwolnił poddanych klasztoru miechowskiego, sprzedających towary w Bochni, od myta i cła targowego. Mieszczanie miechowscy mieli także przywilej na handel solą. Byli zwolnieni z opłat cła przewozowego w komorze celnej w Słomnikach pobieranego na rzecz klasztoru klarysek w Krakowie.

W 1376 r. doszło do sporu o ten przywilej między konwentem a celnikiem słomnickim, który wygrali bożogorbcy. W Miechowie powstał skład soli. W 1518 r. doszło do sporu między radami miejskimi Miechów i Proszowic o prawo składu soli. Król rozstrzygnął go na korzyść królewskich Proszowic. Te wyrywkowe dane świadczą o tym, że Miechów w jakimś stopniu był włączony w handel solą bocheńską.

Rok 1580:  1096 mieszkańców Miechowa

  * Jan Małecki wziąwszy pod uwagę rozszerzone kryterium obejmujące liczbę nie tylko łanów, lecz także gospodarstw rzemieślniczych - ustalił, że Miechów około 1580 r. mógł liczyć 1096 mieszkańców. W grupie miast średnich ludniejszych od niego był Żarnowiec z 1194 osobami. Mniejsze zaludnienie wykazały : Jędrzejów (964 osoby) czy Proszowice  (835 osób).

Poniżej 500 osób liczyły Słomniki (425), Skalbmierz (334), Książ Wielki (247), Skała (218) i Wolbrom (149). Dla porównania Kraków zamieszkiwało wtedy 3463 osoby.

 

Spojrzenie na dawny Miechow

    A  oto  garść osobistych wspomnień prof. A. Wędzkiego z czasów dzieciństwa i młodości zamieszczonych na łamach czasopisma „Wiesci Miechowskie” w 2008 r.

Wojenne dzieje

   Urodził się 14 listopada 1927 r. w Lesznie Wielkopolskim, gdzie jego rodzice byli nauczycielami w tamtejszej szkole handlowej. Do Leszna przybyli  z Małopolski na początku lat dwudziestych XX wieku, by wraz z rzeszą nauczycieli stworzyć zręby polskiego szkolnictwa w zaborze pruskim.

    Andrzej Wędzki w czerwcu 1939 r. ukończył piątą klasę w Szkole Ćwiczeń przy Liceum Pedagogicznym w Lesznie. Wybuch wojny rzucił rodzinę do Słupcy, potem w okolice Kutna, Kalisza, aż wreszcie dotarli do  Krakowa. Jednak latem 1941 r. Wędzcy otrzymali  od władz miejskich Krakowa nakaz opuszczenia swego mieszkania w związku z tworzoną w tej części miasta dzielnicą niemiecką, to spowodowało że zdecydowali się na przeniesienie do Miechowa.

 Otrzymali tu mieszkanie przydzielone przez władze miejskie w domu gospodarstwa Słotów przy ul. Podmiejska Wola 4. Drewniany dom był położony na wysokiej skarpie, oddzielonej drogą wiejską od zabudowań więziennych.

     We  wrześniu 1941 r. Andrzej rozpoczął naukę w klasie I "a" nowo utworzonej dwuletniej Szkoły Handlowej w Miechowie.  Początek roku szkolnego 1942/43 był bardzo niespokojny. Zbiegł się bowiem z początkiem likwidacji getta w Miechowie i wysiedleniem  Żydów.

 Po zajęciu Miechowa 16 stycznia 1945 r. przez armię radziecką, ojciec Andrzeja został dyrektorem i organizatorem  Gimnazjum Handlowego  w Miechowie. Niestety były poważne trudności ze skompletowaniem podręczników.

Lektury pożyczała p. Maria Fihel, kierowniczka Biblioteki Miejskiej. Była bardzo ofiarna i odważna. W zakamarkach magazynu bibliotecznego przechowywała książki zakazane przez władze niemieckie, które pożyczała osobom zaufanym.

We wtorek, 16 stycznia 1945 r. Miechów zajęty został przez oddziały armii radzieckiej.

  W lutym 1945 r. Andrzej rozpoczął naukę w pierwszej klasie uruchomionego po przerwie wojennej liceum  ogólnokształcącego w Miechowie.

  

A tak wspomina  prof. Andrzej Wędzki  działalność swego ojca - Józefa (1895-1976),  który  w ramach tajnego nauczania od 1 września 1941 r. był nauczycielem w Szkole Handlowej w Miechowie

Tajne nauczanie

  Pełnił on obowiązki nauczyciela i przewodniczącego Komisji Egzaminacyjnej przy maturach  z zakresu liceum handlowego na terenie powiatu miechowskiego i pińczowskiego.

 W ramach liceum handlowego lekcje odbywały się w kompletach 2-3 osobowych w mieszkaniu w Podmiejskiej Woli. Uczniowie pochodzili z pobliskich wsi m.in. z Falniowa.

Wynagrodzenie stanowiła żywność: masło, słonina, jajka, mąka, chleb wiejski, co znacznym stopniu uzupełniało skąpe i niewystarczające przydziały kartkowe i  umożliwiało przeżycie tych trudnych czasów.

Józef Wędzki chodził także na lekcje, odbywające się w różnych punktach rozrzuconych w mieście. W ciągu 1944r. kilka osób zdało w Miechowie, w ramach tajnego nauczania, egzamin dojrzałości z zakresu liceum handlowego.

Część uczestników tajnego liceum handlowego należała jednocześnie do AK.

- "Pamiętam tę chwilę, gdy kilku z nich, w lipcu 1944r., przyszło pożegnać się z Ojcem po otrzymaniu wezwań mobilizacyjnych do jednostek AK"  - wspomina A. Wędzki.

  W lutym 1945 r. J. Wędzki, wykonując polecenia już oficjalnych władz kuratorium, przystąpił do organizowania w Miechowie Miejskiego Koedukacyjnego  Gimnazjum i Liceum  Kupieckiego i przez jakiś czas był jego dyrektorem.

Script logo